POJEDYNKI
Król Sobieski był ich wielkim przeciwnikiem, mawiając, że „odwaga dowodzi się jeno w walce z wielu, ale nigdy w potyczce z jednym”. W tym samym jednak królu, gdy na sejmie grodzieńskim r. 1685 rozjątrzony był przymówkami Paca, odezwała się krew gorąca, i, pochwyciwszy za szablę: „Nie wywołuj — rzekł — ciężaru ramienia mego!” A Pac na to, podobnież za szablę chwyciwszy, odparł: „Pomnij, żem był sprawny, gdyśmy byli równi”.
Zygmunt Gloger, Encyklopedia Staropolska
https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklopedia_staropolska/Pojedynki
dnia 30 Decembra,
podczas tego trybunału, mając upatrzono Panienkę jedną do
wiekuistej przyjaźni, byłem proszony na bankiet do JMPana Michała
Haraburdy, natenczas kolegi mego, z powiatu Słonimskiego, u którego
będąc, o tęż Pannę zwadził się ze mną jakiś Pan Brzuchański,
który odebrawszy kalcedony pod oczy na dobranoc, i płazem w łeb
nazajutrz, wyzwał mię na pojedynek, bom mu rzekł: „gdy za łeb
pójść, tom nie deputat”, ktory miał kilku sekundantów przy
sobie, którzy go i wczora sekundowali; lecz jednak i ci mało co
pomogli, bo mu się przyczyniło guzów, w tem go wprawdzie nielada
jak salwowali, żem już jegoż szablą, mając go pod sobą, za
zbliżeniem się, chciał w gębę wyrżnąć, czego mi ci Panowie
sekundanci nie dopuścili, i mnie zatrzymawszy, wyprawili z placu
onego. A ja nie mając nikogo przy sobie, nie mogłem się im
wszystkim sprzeciwić, takem nieostrożnie, mając czeladzi do
dziesiątka, wypadł za daniem znać sobie, bez żadnego czeladnika,
a nawet i najmniejszego chłopca nie mając za sobą, a ich przy
samym pryncypale tego pojedynku było dwóch braci Czudowskich,
Bułharyn, prócz ich czeladzi; a to z łaski Pana Najwyższego,
wszyscy w konfuzyi zostali, za co chwała Onemuż niech na wieki
będzie, żeśmy ten rok skończyli w dobrem zdrowiu.